Zwycięstwem holenderskiego jeźdźca Hansa Petera Minderhouda na koniu Glock’s Flirt zakończyła się rywalizacja w konkursie Grand Prix Reem Acra FEI World Cup Dressage w Gothenburgu, będącym trzydziestym pierwszym finałem w historii. Kolejne dwa miejsca na podium należały do Szwedów: Tinne Vilhelmson Silfvén na Don Aurello oraz Patrika Kitela na Watermill Scandic. Między wynikami nie było spektakularnych różnic, wszystkie przekroczyły próg 76%.

Piętnastoletni Glock’s Flirt, urodziwy kasztanowaty ogier po Florestan I startuje pod Minderhoudem w konkursach dużej rundy od 2014 roku i dopiero drugi raz wzięli razem udział w finale Pucharu Świata (po raz pierwszy w 2015 w Las Vegas). Dla Minderhounda był to zaś już siódmy finał. Oceniony na 76,871% znalazł się bardzo blisko zdobycia tytułu.

Druga w rywalizacji Vilhelmson, sześciokrotna olimpijka i pięciokrotna uczestniczka finałów Pucharu Świata zajęła drugie miejsce z wynikiem 76.500%. Jej koń Don Aurello to czternastoletni hanowerski wałach po Don Davidoff. Swoim wynikiem, startując jako trzecia para z listy wysoko ustawili poprzeczkę, zajmując pozycję lidera przez większość czasu trwania konkursu.

Trzeci wynik 76,400% należał do Patrika Kitela dosiadającego swojego bardzo doświadczonego, siedemnastoletniego konia Watermill Scandic rasy KWPN. Scandic prezentuje aktualnie wspaniałą formę, dobry piaff, szkoda jednak słabszego stępa, który bardzo odbił się na ocenach i ostatecznym wyniku.

Zeszłoroczna brązowa medalistka finału Pucharu Świata w Las Vegas Jessica von Bredow-Werndl na koniu rasy KWPN Unee BB po ogierze Gribaldi zajęła czwarte miejsce z wynikiem 75.257% przed piątą – Anną Kasprzak na Donnperignon 74.729%.

Spektakularnego wyniku powyżej 80% nie odnotowała tym razem Rosjanka Inessa Merkulova na Mister X, bohaterka gorących ostatnio dyskusji na temat sędziowania, plasując się na szóstym miejscu z rezultatem 73.957%. Należy jednak docenić dobrą pracę konia w piaffach i pasażach, ocenionych zresztą bardzo wysoko.

Konkurs nie okazał się zbyt szczęśliwy dla naszej reprezentantki Beaty Stremler. Błąd w pierwszym piaffie kosztował ją utratę cennych punktów, co nie pozwoliło powtórzyć wyniku z CDI Dortmund (powyżej 72%).Ostatecznie zajęła trzynaste miejsce z wynikiem 70,371%. Możemy jednak być bardzo dumni, ponieważ jest to jak do tej pory najlepszy wynik polskiego zawodnika w finałach Pucharu Świata. Z niecierpliwością oczekujemy niedzielnego startu Beaty Stremler w konkursie Grand Prix Freestyle. Rywalizacja rozpocznie się o godzinie 13:00 i oprócz livestream dostępnego na stronie FEI TV, będzie transmitowana przez TVP Sport.