Home»Artykuły»Dresaż w rytmie iberyjskim

Dresaż w rytmie iberyjskim

Niezmiennie od momentu powstania rasy zachwycają. Przykuwają uwagę barokowymi kształtami, niezwykłą ekspresją i elegancją. Konie iberyjskie, bo o nich mowa, znajdują swoją rzeszę fanów także wśród jeźdźców ujeżdżenia i z powodzeniem startują w tej dyscyplinie.

8
Shares
Pinterest Google+
Konfigurator siodła - dobierzemy idealnie dopasowane dla Ciebie siodło

Pojęcie konie iberyjskie obejmuje głównie dwie rasy: konia andaluzyjskiego (PRE, czyli Pura Raza Española) oraz lusitano (PSL, czyli Puro Sangue Lusitano). Do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku nie były nawet rozróżniane – osobniki obu ras nazywano po prostu andaluzami.

KRÓTKA HISTORIA RAS

Obie rasy – jak sama nazwa wskazuje – pochodzą z Półwyspu Iberyjskiego i początkowo ich występowanie było ograniczone do tego obszaru (dzisiaj można je znaleźć na całym świecie). Ich korzenie sięgają tysięcy lat wstecz. Od zarania rasy ich wygląd nie zmienił się zbytnio – od zawsze były to konie mocno zbudowane, z imponująco muskularną szyją, ale z dość suchą nogą. Ich wzrost waha się obecnie pomiędzy 150 a 160 cm w kłębie.

Niezmiennie od lat zachwycają swoją nieprzeciętną urodą i urzekającym charakterem – choć nieco innym u lusitano niż u konia andaluzyjskiego. Konie te wykorzystywano do szerokiej gamy czynności: od służby dla kawalerii, przez udział w korridzie, pracę w gospodarstwach czy ciągnięcie powozów, aż do udziału w rozmaitych paradach i oczywiście – użytkowania w sporcie czy rekreacji.

RÓŻNICE

Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą pomiędzy lusitano a andaluzem jest wielkość i kształt głowy – lusitano ma głowę większą i przeważnie delikatnie garbonosą, zaś u konia andaluzyjskiego obserwuje się bardziej elegancką głowę, raczej o prostym profilu. Podobnie przedstawia się kwestia zadu, który u koni andaluzyjskich jest mniej rozbudowany, niż potężny zad konia luzytańskiego. Dla tych, którzy mieli przyjemność pracować z końmi iberyjskimi, jasna jest również różnica w charakterze. Konie andaluzyjskie są bowiem bardzo łagodne i przyjazne, a do tego szybko się uczą. Konie luzytanskie zaś są nieco bardziej ogniste. Ogniste to jednak nie to samo co butne. Cechuje je duża chęć do współpracy z człowiekiem, do którego z czasem niezwykle mocno się przywiązują i z przyjemnością odpowiadają na wszystkie jego prośby.

PRZYDATNOŚĆ DO UJEŻDŻENIA

Ze względu na ich budowę konie iberyjskie chętnie użytkuje się w dyscyplinie ujeżdżenia. Na wybór rasy andaluzyjskiej i lusitano stawiają przede wszystkim jeźdźcy z Hiszpanii, Portugalii i krajów Ameryki Łacińskiej, ale trend ten udziela się również jeźdźcom z innych części świata. Wiąże się z tym rozwój hodowli koni iberyjskich nie tylko w ich rodzimych stronach.

Tak jak już wcześniej o tym wspomnieliśmy, konie ras iberyjskich charakteryzuje wspaniale umięśniona szyja, krótka i zwarta kłoda, suche kończyny, nisko osadzony ogon i niezawodny motor całego ruchu – zad. Taka budowa ciała daje duże możliwości w kwestii zebrania (jest to bardzo cenny talent, wynikający z natury tych koni) i pokazania ekspresji ruchu. Niegdyś konie iberyjskie były użytkowane w pokazach wyższej szkoły jazdy, a dziś – z tych samych powodów co kiedyś – świetnie sprawdzają się w sporcie.

IBERYJSKIE SŁAWY

Niejednokrotnie na czworobokach mieliśmy okazję (i wielką przyjemność) podziwiać konie iberyjskie. Wśród iberyjskich sław można wyróżnić m.in.:

Xaparro do Vouga, gniady ogier rasy lusitano, dosiadany przez reprezentanta Brazylii – Pedro Tavares de Almeida – podczas ostatnich Igrzysk Olimpijskich.

Grandioso, również gniady ogier, ale rasy andaluzyjskiej. Jego również mogliśmy obserwować podczas IO w Rio. Były to ostatnie igrzyska w życiu tego 17-letnego andaluza. Przeszedł on na emeryturę, a ceremonia pożegnania odbyła się zaledwie kilka tygodni temu – 19 listopada (podczas SICAB 2016). Jego jeźdźcem był hiszpański jeździec Jose Daniel Martin Dockx.

Mówiąc o Jose Danielu Dockx, nie można nie wspomnieć o jego innym koniu, który zapewne stanie się teraz głównym koniem startowym Hiszpana. Chodzi o Bolero CXLVIII, gniadego ogiera andaluzyjskiego, który od ubiegłego roku powoli stawia kroki w konkursach międzynarodowych rangi Grand Prix.

NIE TYLKO DRESAŻ

Mając na myśli lusitano czy konia andaluzyjskiego, natychmiast wyobrażamy sobie wyniosły ruch, podstawiony zad i zaokrągloną szyję. Chociaż ujeżdżenie wydaje się być przeznaczeniem wspomnianych ras, użytkuje się je również w innych, czasami mniej oczywistych dyscyplinach. Wspaniałe możliwości ruchowe kuszą nie tylko dresażystów, ale i powożących zaprzęgi. Bywa również, że konie iberyjskie widuje się na parkurach i w próbach terenowych w ramach WKKW! Nam jednak zdecydowanie najbardziej podobają się na czworobokach. Oto dlaczego:

Marcin Woldański i Farolero XLVI.
Marcin Woldański i Farolero XLVI.
Agnieszka Wiśniewska na Farolero XLVI.
Agnieszka Wiśniewska na Farolero XLVI.

 

Previous post

World Equestrian Games 2022 w Europie?

Next post

Przyszłe gwiazdy: konie Charlotte Dujardin