Zawodowa samokrytyka – Carl Hester o sobie
Jednym z ważniejszych elementów szkolenia jest krytyczne spojrzenie na samego siebie. Żeby się rozwijać, musimy być świadomi swoich mocnych i słabych stron. Umiejętność ich odnalezienia jest bardzo cenna. Może się nią pochwalić Carl Hester, który w poniższym filmie komentuje swój własny przejazd na koniu Nip Tuck.

Jednym z ważniejszych elementów szkolenia jest krytyczne spojrzenie na samego siebie. Żeby się rozwijać, musimy być świadomi swoich mocnych i słabych stron. Umiejętność ich odnalezienia jest bardzo cenna. Może się nią pochwalić Carl Hester, który w poniższym filmie komentuje swój własny przejazd na koniu Nip Tuck.
Hester był zadowolony z całego przejazdu oraz z konia. Jednak już na początku widząc kłus wyciągnięty po linii przekątnej stwierdził, że ten ruch nie jest największym atutem pary, którą tworzy z Nip Tuckiem. Podczas oglądania ciągu w kłusie powiedział, że chciał w nim pokazać odpowiednią ekspresję konia, ale bez zbyt dużego zebrania. Na widok pasażu wspomniał konieczność bardzo precyzyjnego działania łydką, na którą Nip Tuck jest bardzo wrażliwy. Hester wychwycił momenty, w których wykrok konia bywa nieregularny, właśnie przez tę dużą wrażliwość, do której często się odnosi – wpływa ona znacznie na większość elementów przejazdu. Zdaje sobie sprawę z tego, którą ze stron konia łatwiej jest poprosić o zgięcie. Z uśmiechem przyjął elementy prezentowane w galopie, wykonane bardzo płynnie jak na konia o tak dużych gabarytach.
Do rozmiaru i proporcji ciała Nip Tucka Hester niejednokrotnie wraca w innych wypowiedziach i wywiadach, bo mimo że ten koń nie wpisuje się w typ nowoczesnego konia sportowego, jest koniem na najwyższym poziomie zaawansowania. Hester komentuje też budowę ciała i siłę Valegro, który również wymagał ogromu wysiłku włożonego w trening. Chociaż miał odpowiednią mechanikę ruchu, nie miał na początku ani grama lekkości, którą dzisiaj z przyjemnością ogląda się w każdym jego ruchu na czworoboku. Carl Hester dodaje, że z Valegro zaczynał pracę we wszystkich trzech chodach, a u Nip Tucka musiał je tworzyć od zera, co wynika z konkretnej budowy ciała u obu tych koni. Ujeżdżenie na przestrzeni dziesiątek lat znacznie się zmieniło, a wraz z nim motoryka ruchu koni startujących w tej dyscyplinie. To pociąga za sobą trend hodowania koni o specyficznej budowie, aby zwiększyć ich szanse na sukces.
Hester uważa, że wiara w konia jest bardzo ważna, a długotrwałe budowanie więzi procentuje w pracy pod siodłem. Podając przykład Nip Tucka zapewnia, że z każdym koniem wykazującym chęć i zaangażowanie można bardzo dużo osiągnąć, mimo że nie wykazuje on wielkiego potencjału na początku wieloletniego treningu.
Chociaż rozgrzewkę przed samym przejazdem Carl Hester uznał za niecodzienną – nie w dobrym znaczeniu tego słowa, to przejazd określił jako „jeden z najlepszych w życiu”. Powinien to zapamiętać każdy jeździec startujący w konkurencji ujeżdżenia i wyciągnąć to z pamięci za każdym razem, kiedy jego koń spłoszy się na rozprężalni, kiedy biegnie zamiast spokojnie galopować, kiedy nie chce obniżyć głowy w żuciu z ręki. Komentarz Carla do filmu napawa optymizmem, bo pokazuje, że każdy ma prawo do błędu i uczy tego, jak ważne jest zachowanie spokoju przed konkursem. Film ten powinien służyć też jako zachęta do nagrywania swoich przejazdów i treningów, oglądania ich i wyciągania wniosków.