Wyjazd Rosjan do Rio pod znakiem zapytania
Cała reprezentacja Rosji została obarczona zarzutem korzystania z substancji niedozwolonych. Decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wszyscy Rosjanie wybierający się do Rio, w tym dwie amazonki ujeżdżenia, przejdą dodatkową kontrolę.
Cała reprezentacja Rosji została obarczona zarzutem korzystania z substancji niedozwolonych. Decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wszyscy Rosjanie wybierający się do Rio, w tym dwie amazonki ujeżdżenia, przejdą dodatkową kontrolę.
Według ostatnich doniesień rosyjscy sportowcy korzystali z środków dopingujących. Zarzut wzmacniania swoich wyników substancjami niedozwolonymi początkowo otrzymali tylko lekkoatleci, jednak okazało się, że to właściwie czubek góry lodowej. Systemowi dopingu podlegać mogli bowiem wszyscy zawodnicy. W celu ustalenia, gdzie leży prawda, Komitet Olimpijski zlecił dokładne badania antydopingowe oraz analizę przeszłości wszystkich zawodników. Każda niesubordynacja z przeszłości, mimo odbytej kary, może odbić się na wykluczeniu zawodnika z tegorocznych Igrzysk Olimpijskich. Jeżeli natomiast Rosjanie zostaną dopuszczeni do startów w Rio, czeka ich niezwykle czujna obserwacja.
Choć jeźdźcy nie zostali bezpośrednio oskarżeni o nadużywanie substancji zakazanych, Komitet Olimpijski domaga się odpowiedzialności zbiorowej. Tak więc badaniom zostaną poddane również 51-letnia Inessa Merkulova (startująca na koniu Mister X) oraz Marina Aframeeva, 25-letnia zawodniczka (koń podstawowy: Vosk).
Zbiorowe karanie wszystkich sportowców ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jeżeli jednak okaże się, że Rosjanie nie przestrzegali zasad fair play, wobec wszystkich rosyjskich zawodników może zapaść bardzo radykalna decyzja.