Karolina Karwowska wraca z Rio
Po wczorajszym konkursie indywidualnym w Rio zakończyły się zmagania Karoliny Karwowskiej w Igrzyskach Paraolimpijskich. Mimo że nie dostała się do finału, śmiało można powiedzieć, że wraca nie na tarczy, a z tarczą.
Karolina Karwowska, startująca na Emolu w Igrzyskach Paraolimpijskich, wzięła wczoraj udział w konkursie indywidualnym. Wynik zawodniczki – 61,683% – nie był jednak wystarczająco wysoki, aby mogła liczyć na start w finale. Sam start okazał się bardzo trudny. Karolina przed startem walczyła nie tylko ze swoim stresem, ale i z niezwykle wysoką temperaturą, sięgającą 38oC. Emol, choć na co dzień jest bardzo wdzięcznym i chętnym do pracy koniem, został przytłoczony trudnymi warunkami atmosferycznymi oraz barwną infrastrukturą ośrodka w Deodoro, do której nie zdążył się przyzwyczaić. Natalia Kozłowska, trener Karoliny, podsumowała zachowanie konia następująco: ”Okazało się, że Emol bardziej niż upału boi się tablicy świetlnej… Niestety, pod koniec programu wyrwał się spod kontroli zawodniczki i zepsuł dwa ruchu, w tym drugi do zera”. Niemniej jednak Karolina zasługuje na wielkie brawa – swoim startem zapisała się w historii polskiego jeździectwa i udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych. Serdecznie gratulujemy jej samozaparcia i opanowania w obliczu startu w najważniejszej imprezie, w jakiej sportowiec może wziąć udział. Trzymamy kciuki za kolejne starty i następne kwalifikacje olimpijskie!
Warto podkreślić, że Karolina była jedną z najmłodszych zawodniczek w swojej kategorii (ma 23 lata) – młodszą od niej zawodniczką była w Rio tylko Amerykanka Angela Peavy (20 lat).
W konkursie indywidualnym zwycięstwo odniosła reprezentantka Norwegii, Ann Cathrin Lubbe na koniu Donatello (72,878%). Drugie miejsce przypadło parze Susanne Sunesen i Que Faire z Danii (72,171%). Trzecią pozycję objęła Szwedka Louise Etzner Jakobsson na Zernardzie (70,341%). Pełne wyniki wczorajszego konkursu można znaleźć tu.